Pamiętasz, jak skończyła się historia Kaina i Abla?
Byli braćmi. Żyli sobie cicho i spokojnie. Pewnego dnia składali ofiary. Bogu spodobała się tylko ofiara Abla. Ofiara Kaina – nie do końca. Jak mówi tekst biblijny, od tej pory Kain zaczął „chodzić z ponurą twarzą”.
Jak zakończyła się ta historia? Chyba nie muszę Ci mówić.
Tym groźnym słowem nie jest jednak „rodzeństwo”
Jak cynicznie zauważa David Bork, autor „Małej księgi biznesu rodzinnego”, stosunki pomiędzy rodzeństwem nie sprawiają żadnego problemu. Pod jednym wszakże warunkiem: jeśli jest się jedynakiem.
A skoro tak, to znaczy, że zbudowanie firmy rodzinnej, w której zgodnie współpracują ze sobą rodzice, dzieci oraz inne osoby spokrewnione z właścicielem – jest zadaniem co najmniej trudnym.
Skup energię na tym, co naprawdę ważne!
Jest trudnym zadaniem, bo chociaż każdego dnia budzisz się z określoną porcją energii do działania, to często poranne dobre chęci pryskają w zderzeniu z realiami.
Jeszcze rano, kiedy leżysz w łóżku, chcesz tę energię zużytkować na to, żeby spróbować wyprzedzić konkurencję, stworzyć nowy produkt czy rozpisać plan działania na kolejne miesiące.
Niestety, jak pokazuje życie, kilka godzin później Twoja energia może zostać bezsensownie zmarnowana na jałową szarpaninę z najbliższymi. Na gaszenie pożarów wywołanych przez członków rodziny, którzy rywalizują ze sobą i z Tobą w imię…
No właśnie: w imię czego?
Zduś problem w zarodku!
Rodzeństwo, a więc osoby, które w pewnym momencie wkroczą w świat Twojej firmy – będą rozwiązywać spory w taki sam sposób, w jaki rozwiązywane były one w Waszej rodzinie. Wniosek jest więc prosty: wszystko zależy tutaj od wychowania!
Jeśli Twoje dzieci będą za młodu spędzały ze sobą dużo czasu, jeśli zżyją się, jeśli będą miały szansę bawić się ze sobą – wtedy nauczą się bezproblemowo dzielić władzą. Będzie to bezcenny kapitał na przyszłość. Na czasy, kiedy razem wylądują w Twojej firmie.
A jeśli mimo Twoich najszczerszych starań i chęci rywalizacja rodzinna zagrozi stabilności firmy? Rada wspomnianego na wstępie Davida Borka jest osobliwa, choć ze wszech miar słuszna:
„Zwolnij obie osoby, a następnie zaproś je na wspólną kolację. Jeżeli będą próbowały poruszać tę kwestię podczas wspólnego wyjścia, powiedz im, że bardzo je kochasz, ale nie chcesz więcej rozmów na ten temat”.
Czy wiesz już, o jakim słowie mowa?
To groźne słowo już padło. Być może nawet zupełnie niezauważone przez Ciebie. Chodzi oczywiście o rywalizację. A precyzyjniej – o rywalizację w rodzinie. O tę bezsensowną wojnę domową, w której nigdy nie ma i nie może być wygranych…
Wykonamy audyt
Podpowiemy Ci, co zrobić, żeby poprawić wyniki finansowe i kondycję Twojej firmy.
Prześwietlimy koszty
Sprawdzimy, co można zrobić, żeby załatać przecieki, przez które tracisz zbyt dużo firmowych pieniędzy.
Zajmiemy się kadrami i płacami
Dzięki temu zyskasz czas na przyjrzenie się, czy w Twojej firmy nie dochodzi do niebezpiecznej rywalizacji pomiędzy członkami rodziny.
Pomożemy Twojej firmie wziąć głęboki oddech
Pomożemy Ci dostarczyć tlen Twojej firmie. Tlen, czyli nowych klientów.