Pierwsza funkcjonuje właściwie tylko na papierze. Przez drugą nie przeciśnie się nawet mysz.
Którą odpowiedź obstawiasz?
Serce podpowiada Ci pewnie, że lepsza jest ta granica, której nie widać. Granica, która nie narusza Twojej sfery wolności.
Jednak w tym konkretnym przypadku wzorem dla Ciebie powinna być ta druga przestrzeń – najeżona przeszkodami i pułapkami. Zaraz pokażę Ci powody tego stanu rzeczy.
„Gdzie dobre płoty, tam dobrzy sąsiedzi”
Powyższe zdanie o płotach wypowiedział czterokrotny laureat nagrody Pulitzera, amerykański poeta – Robert Frost. Dlaczego warto je nie tylko zapamiętać, ale i wprowadzić w życie?
Ponieważ brak wyraźnie określonej cezury oddzielającej czas, który poświęcasz firmie – od tych drogocennych minut, które codziennie ofiarowujesz własnej rodzinie, oznacza jedno: początek końca dla jednej z nich.
Granice wymagają stałego wyznaczania
Inaczej – zatrą się i znikną. Zacznie się jak zwykle, całkiem niewinnie, od małego ustępstwa. Od 5-minutowej pracy przyniesionej do domu. Oczywiście – przyniesionej wyjątkowo, tylko ten jeden raz.
Kiedy jednak okaże się, że świat się przez to nie zawalił, granice firmy przesuną się o parę milimetrów w stronę Twojego domu. Aż do następnej „wyjątkowej okazji”. I nawet się nie zorientujesz, kiedy któregoś pięknego roku Twoja firma zyska nową, drugą siedzibę.
Żadnych rozmów „o tym” przy stole
Być może będzie Ci trudno odciąć się od tematów biznesowych podczas codziennych spotkań przy stole. W końcu to sprawy, którymi oddychasz, o których myślisz na okrągło, które śnią Ci się po nocach.
Dlatego zacznij od czegoś prostszego. Od zadbania o atmosferę podczas najbardziej podniosłych uroczystości, ważnych wydarzeń i spotkań. Dopiero kiedy ogarniesz ten aspekt życia, spróbuj usunąć słowo „firma” z rozmów przy śniadaniu czy kolacji.
Twoja rodzina na tym wiele zyska, a firma – niczego nie straci!
Opinie członków rodziny
Niektóre granice pomiędzy firmą rodzinną a rodziną mogą wydawać się zbyt surowe. David Bork w „Małej księdze biznesu rodzinnego” pisze wprost: „członkowie rodziny nie powinni wtrącać się w sprawy, za które nie są odpowiedzialni”.
Autor uważa, że wyznaczanie granic w takiej firmie polega na określeniu ról, obowiązków, współodpowiedzialności, praw własności, prerogatyw właściciela, obowiązków osób zatrudnionych i wreszcie spraw prywatnych.
Czy warto poświęcać swój cenny czas na uregulowanie tych wszystkich kwestii? Szukając analogii w świecie geopolityki, można powiedzieć, że wszędzie tam, gdzie linia podziału między dwoma krajami nie jest precyzyjnie ustalona, tam dochodzi do ciągłych konfliktów.
Kiedy firma przekracza granice zarezerwowane dla rodziny?
Wtedy, kiedy z nieuzasadnionych powodów pochłania zbyt wiele Twojego czasu. Dzieje się tak, gdy jest prowadzona chaotycznie, od przypadku do przypadku. Kiedy regularnie trzeba w niej gasić pożary, improwizować, łatać dziury budżetowe, borykać z brakiem znajomości przepisów i tak dalej…
Co zatem musisz zrobić, żeby do tego nie dopuścić? Zacznij od uporządkowania tego, co w Twoim przedsiębiorstwie najważniejsze.
Pomożemy Ci odzyskać czas dla rodziny!
Zbadamy dokładnie, na czym naprawdę stoi Twoja firma.
Wykonamy audyt,
żeby sprawdzić, co musisz poprawić.
Prześwietlimy koszty,
doradzając Ci w sprawach podatkowych.
Zajmiemy się pracownikami,
wspierając Cię w kwestiach kadr, płac i paragrafów prawa.
Pomożemy pozyskać klientów,
tworząc biznesplan i strategię rozwoju firmy.