Przedsiębiorcy muszą przygotować się na nowe opłaty oraz podwyżki już istniejących danin:
- Podatek od nieruchomości – jego maksymalna wysokość zależy od inflacji za pierwsze półrocze roku poprzedzającego, która wyniosła w pierwszym półroczu 2020 3,9% i o tyle wzrośnie jego maksymalny wymiar. Rok do roku to wzrost obciążeń tym podatkiem o niemal 5%.
- Opłata targowa i opłata uzdrowiskowa – ich wysokość także uzależniona jest od inflacji, a maksymalne stawki opłaty targowej wzrosną do 823,11 zł dziennie (obecnie 792,21 zł), w przypadku opłaty uzdrowiskowej do 4,66 zł dziennie (obecnie 4,48 zł).
- Podwyżka składek ZUS – z uwagi na fakt, że składki ZUS dla przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą zależą od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, które ze względu na kryzys nie będzie rosło tak dynamicznie jak dotychczas, obciążenia składkami ubezpieczeń zdrowotnego i społecznych wzrosną o ok. 15,60 zł i wyniosą już niemal 1.450 zł.
- Opłata mocowa – będzie doliczana do rachunków za prąd. Jej dokładna wysokość będzie ogłaszana przez Urząd Regulacji Energetyki do 31 grudnia każdego roku na kolejny rok kalendarzowy. Eksperci szacują jednak, że przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci za prąd ok. 10 zł więcej miesięcznie.
- Wzrost abonamentu RTV – mimo dotacji 2 mld zł na wsparcie telewizji publicznej z budżetu państwa wzrosną stawki abonamentu RTV. Za używanie radia zapłacimy 7,50 zł miesięcznie, czyli o 7% więcej, a za posiadanie telewizora 24,50 zł miesięcznie, co oznacza wzrost tych opłat o 8%.
- Podatek cukrowy – obejmie napoje słodzone (również alkohol), w tym także słodzone miodem. Zdrożeją napoje energetyczne, popularne napoje gazowane czy piwa smakowe. Za litrową butelkę coca-coli zapłacimy dodatkowo ok. 85 gr, czyli ok. 20% więcej niż dotychczas. Wysokość opłaty będzie uzależniona od ilości substancji słodzącej znajdującej się w napoju.
- Opłata od małpek – obejmie alkohole sprzedawane w małych opakowaniach, czyli tzw. „małpkach”. Wyniesie ona 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości nieprzekraczającej 300 ml, czyli przykładowo: 1 zł od 100 ml wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml wódki 40-procentowej oraz 88 gr od 250 ml wina 14-procentowego.
- Podatek od psa – posiadanie czworonoga będzie droższe, bowiem wzrośnie maksymalna stawka tego podatku do 130,30 zł rocznie za jednego psa – to prawie 5 zł więcej niż w roku obecnym.
Planowane przez rząd nowe podatki lub podwyżki dotychczasowych opłat i obciążeń:
- Podatek od deszczu – będą musieli go płacić właściciele nieruchomości o powierzchni powyżej 600 m kw., na których istnieje lub powstanie zabudowa wyłączająca więcej niż 50% tzw. „powierzchni biologicznie czynnej”. Projekt zmian zakłada, że przepisy obejmą nie tylko przedsiębiorców, ale również niektóre gospodarstwa domowe, dla których wysokość tej opłaty może wynieść średnio 1.350 zł rocznie.
- Pełne oskładkowanie umów zlecenia – obecnie składki przy takich umowach trzeba płacić przynajmniej do wysokości pensji minimalnej. Jeśli więc ktoś ma np. dwie umowy – jedną w wysokości pensji minimalnej 2.600 zł brutto, a drugą na np. 3.100 zł brutto, to płaci pełne składki tylko od tej pierwszej, a od drugiej wyłącznie składkę zdrowotną, co skutkuje wyższym wynagrodzeniem. Po zmianach trzeba będzie opłacać składki od każdej umowy niezależnie od jej wysokości. Zatrudnienie na kilku umowach jest stosowane zwłaszcza w turystyce czy gastronomii, czyli w branżach które najmocniej odczuły kryzys gospodarczy związany z pandemią Sars-Cov-2. Ponadto, rząd rozważa także oskładkowanie umów o dzieło.
- Likwidacja ulgi abolicyjnej – ta zmiana dotknie setek tysięcy Polaków pracujących za granicą, m. in. w Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Finlandii, Portugalii, Norwegii, czy Słowacji. W wyniku likwidacji ulgi abolicyjnej podatnik będzie musiał zapłacić różnicę między podatkiem zapłaconym za granicą, a podatkiem w Polsce, z uwzględnieniem polskich progów podatkowych i polskiej – wyjątkowo niskiej – kwoty wolnej od podatku. Przykładowo, Polak zatrudniony w Belgii i zarabiający minimalne wynagrodzenie w tym kraju (1.600 euro) będzie musiał zapłacić dodatkowo ok. 7.000 zł podatku w Polsce.
- Opłata przekształceniowa – związana z planami całkowitej likwidacji OFE. W przypadku przekazania środków z OFE na IKE będzie pobrana dodatkowa opłata w wysokości 15%. Przeciętnie na OFE każdy Polak ma obecnie zgromadzone ok. 8,5 tys. zł, co oznacza, że w wyniku opłaty przekształceniowej straci ponad tysiąc złotych.
- Opłata depozytowa od wymiany oleju – która ma być płacona przy każdej wymianie oleju silnikowego. Jej wysokość ma wynieść nawet 10 zł za litr oleju, co oznacza, że po ok. 20 tys. przejechanych kilometrów wymiana 6 litrów oleju będzie nas kosztowała nawet dodatkowych 60 zł.
- Podatek handlowy – to propozycja opłaty dla przedsiębiorstw z sektora handlowego, której wysokość zależeć będzie od miesięcznego obrotu. Oczywiście, jak w przypadku innych tego typu podatków, np. bankowego, jego koszt natychmiast zostanie przerzucony na klientów. Wejdzie on w życie, jeśli nie zablokuje go Trybunał Sprawiedliwości UE.
- Podatek od reklam – który będzie wzorowany na podatku handlowym. Media będą zobligowane odprowadzać określony procent obrotów ze sprzedaży czasu reklamowego, powierzchni reklamowej i reklam internetowych.
- Wyższa danina „solidarnościowa” – obecnie do jej uiszczania są zobowiązane osoby z dochodem powyżej 1 mln zł, a jej stawka wynosi 4%. Rząd rozważa obniżenie progu, od jakiego pobierana jest danina do 250 tys. zł i zwiększenie stawki podatku do 8%.
- Podwyżka akcyzy na samochody używane – to najnowszy pomysł rządu, zapowiedziany przez wicepremier Emilewicz. Ma ona sprawić, że ściąganie aut do Polski stanie się nieopłacalne. Uzasadnieniem oczywiście jest ekologia, ale także odmłodzenie parku samochodowego w Polsce i wyeliminowanie oszustw oraz handlu autami powypadkowymi.
Oprócz podatków krajowych wprowadzone będą nowe podatki na poziomie Unii Europejskiej. To efekt uzgodnień z ostatniego szczytu unijnego, które zaakceptował także rząd PiS.
Nowe unijne daniny to:
- podatek od plastiku niepoddanego recyklingowi, który każdy z krajów członkowskich będzie musiał zapłacić do Brukseli, w wysokości 80 eurocentów za każdy kilogram takiego plastiku. Szacowane wpływy to ok. 3 mld euro rocznie.
- opłata węglowa na sprowadzane do UE dobra, których produkcja wymaga dużej emisji CO2. Szacowany wpływ z dodatkowo nałożonego cła to ok. 14 mld euro rocznie.
- podatek cyfrowy, który będzie pobierany od firm przekraczających 750 mln euro obrotu rocznie. Szacowany wpływ to ok. 1,3 mld euro rocznie.